JanKa. Wydawnictwo i...
WYDAWNICTWO REDAKTORNIA PORADNIA DTP SPRZEDAŻ KONTAKT
 
 
 
KSIĄŻKI
AUTORZY
WYWIADY
RECENZJE
GALERIA
LINKI
- zobacz -
RECENZJEWYWIADYFRAGMENTZAMÓW

Joanna Bartoń

KATAR DUSZY


Wiwisekcja rozedrganej duszy
Bartoń pisze w nieoczywisty sposób i takich właśnie spraw dotyka. Odważne pisanie zrodziło odważną pozycję (a o samych „pozycjach” również w kilku miejscach na stronach książki znajdą się wzmianki) dotykającą tematów mało sympatycznych albo tabuizowanych (samobójstwo, uzależnienia, seksualność, która jest problemem, przyjaźń z księdzem, utracona wiara w Boga); niektóre z nich pisarka potraktowała z właściwą sobie niepokornością.

Rozedrgana bohaterka Anna Hipner zaiste ma potężny nieżyt związany z jej funkcjonowaniem w życiu - i walczy z nim na rozmaite sposoby. Czasem lepiej jej to wychodzi, czasem gorzej. Jakie lekarstwa sobie aplikuje? I co ją naprawdę uleczy? Depresyjna dusza Hipner chce jednego, i kilka razy plan odejścia z tego świata jest realizowany - nigdy jednak do końca. Anna szuka szczęścia, ale nie w sobie; wydaje się jej, że szczęście może dać jej drugi człowiek (choć nie wydaje się ona zwolenniczką miłości romantycznej) albo Bóg (którego porzuca, do którego wraca, na którego - mówiąc delikatnie - się obraża).
Rogata dusza bohaterki „Kataru...” choruje. Od pierwszej strony do - niemal - ostatniej. Anna jest pełna emocji i niezaspokojonych żądz; nie godzi się na zło, które dotyka jej bliskich; wybucha emocjami, którymi z powodzeniem mogłaby obdarować kilka osób (tylko kto by takie popaprane chciał?). Można jej zarzucić wiele rzeczy, ale nie to, że jest fałszywa. Wręcz przeciwnie - jest do bólu prawdziwa, ma niewyparzoną gębę, czyli cięty język. Kocha książki, jest pisarką, a wszelkie życiowe „g...”, które ją spotyka, traktuje jak dobry materiał do tworzenia prozy.
Love story, które funduje nam w „Katarze duszy” mogłoby być opatrzone jakimś nietuzinkowym (może nawet niecenzuralnym) epitetem. To wyjątkowo oryginalna opowieść pod prąd głównego nurtu, dotykająca najczulszych strun człowieka wierzącego, poszukującego i zawsze prawdziwego. Ta swoista wiwisekcja życia/świadomości/duszy Hipner, w której uczestniczymy podczas lektury, nie pozostawi nas obojętnymi - taką Anię możemy polubić albo nie, ale również taką Anię możemy znać, zaglądając w głąb własnej duszy.
Czwarta książka Joanny Bartoń jest napisana barwnie i soczyście. To taka historia-rozkminka z niemodnymi dziś wnioskami. Ale chyba nawet tym, którzy podzielają wartości bohaterki, nie będzie łatwo odnaleźć się w jej wachlarzu emocji i nietypowych zachowań. Bo Hipner jest krnąbrna i narowista, i w ciągłej gorączce egzystencjalnej! A powodów owego kataru jest wiele: braki witaminowe w oglądzie swojego życia (skąd one się wzięły?), bakterie smutku i wirusy goryczy wpełzające w duszę, zbyt pochyłe perspektywy swojej egzystencji (które mogły być przedłużeniem tworów kultury, z którymi miała styczność?).
Polubiłam bohaterkę „Kataru duszy”. Anna Hipner nie owija w bawełnę; czasem jest wulgarna, czasem tylko dosadna, ale zawsze prawdziwa i konkretna. I bardzo dobrze. Grzeczne już byłyśmy. Długo. Zbyt długo.

Agnieszka Lasota-Wojnicka
Apeiron Literacko-Muzyczny: facebook, instagram



KATAR DUSZY | recenzje | JanKa

PRZYŚLIJ TEKST
NOWOŚCI