Na cztery osoby, koty i gulasz
Nie ukrywam, przeczytałam w życiu parę książek, i w kolejnych (nie tylko w debiutach) rzadko trafiam na coś, czego jeszcze nie było. Co nie znaczy, że nic mnie nie zaskakuje. Powtarzają się motywy i tematy, potrzeby ludzkie - mimo narastającej w kulturze pogoni za ekscentrycznością - niewiele się zmieniają, ale zdumiewać mi się zdarza pewną osobliwością pisania, objawiającą się w tekstach udanych. Mianowicie ich spójnością i wewnętrzną dyscypliną. Za każdym razem inną.
Janina Koźbiel, 21.09.21 | więcej...
To historia wymagająca otwartego, refleksyjnego umysłu (...). Zdecydowanie polecam.
Anna Sikorska, 5.10.21 | Górowianka
|